Hej :) Ta dam ! A oto i ja, oraz moje dziwaczne historyjki :) Rozpisywać się nie będę, błagać o komentarze też nie. Zostawiam was z tą lekturą, i do zobaczenia kiedyś tam :)
Dedyk dla Jaa <3
Buziaki :*** Pozdrawiam :) Olka.
Idąc uliczkami Amsterdamu, po moich policzkach spływały łzy. Nie wiedziałam czy mam mu o tym powiedzieć czy nie. A może zakończę to sama? Przy okazji i ja ukrócę sobie życie...
Stałam przed drzwiami. Niepewnie zapukałam. Otworzył mi on. Ten sam z którym ostatnio straciłam dziewictwo. Jak zwykle tonęłam w jego cudnych oczach. Zaprosił mnie do środka. Jak miałam mu o tym powiedzieć? Jak zacząć? Przecież ja jestem tylko małolatą którą zaliczył kilkanaście dni temu. Nawet nie mam osiemnastu lat... A jak on mi nie pomoże? Pomyślałam, że teraz albo nigdy.
-Jestem w ciąży...-wyszeptałam.
-Co? Jaja sobie robisz? Dziewczyno wiesz ile ty masz lat? Ja cię do niczego nie zmuszałem, sama chciałaś. -zaczął się tłumaczyć.
-Wiem...Dlatego zrobię to co już dawno powinnam.-chciałam wyjść, ale on złapał mnie za nadgarstek.
-Co chcesz zrobić? - zapytał.
-Nie ważne. Nie wiem po co tu w ogóle przyszłam...
-Zostań. Siadaj. Znajdziemy wyjście z tej sytuacji. -powiedział spokojnym tonem.
Kilka dni później.
Siedziałam na zajęciach matematyki. Zrobiło mi słabo. Zapytałam czy mogę wyjść. Poszła ze mną koleżanka.
- Ej a robiłaś ten test?-zapytała Eva.
-Robiłam.- powiedziałam.
-I co? - zapytała.
-Pozytywny...
-Powiedziałaś rodzicom? Laska, jak twój ojciec się dowie to będziesz miała przerąbane...-mówiła Eva.
-Wiem. Dlatego im nie powiem.
-To jak masz zamiar to załatwić? Chcesz usunąć?
-Nie...On i jego żona nie mogą mieć dzieci...
-No tylko mi nie mów że ty chcesz...-przerwałam jej.
-Tak. Dokładnie tak. Urodzę i oddam im. Przynajmniej będzie miało matkę która będzie go kochać, będzie bardziej odpowiedzialna, no i będzie przy ojcu.
-Ale jak ty chcesz to zrobić?
-Nie wiem...Coś wymyśle. Niedługo koniec roku szkolnego. Może wyślą mnie gdzieś do jakiejś ciotki czy coś...
-Ale co ty sobie wyobrażasz że oni nie zauważą? Twoja matka się skapnie, a po za tym nie zdążysz urodzić...
-Nie bój żaby... Dam sobie rade.
-Mała...Kumplujemy się już tyle lat, chce ci pomóc...Jest takie miejsce gdzie mogłabyś normalnie urodzić i tam wychować...-mówiła.
-Ale ja nie chcę go wychowywać! Chce normalnie kończyć naukę...
-Jak chcesz. Kuzynka mi opowiadała o takim przypadku, i na początku podobno jest tak, że tego dzieciaka nie chcesz a potem jak się urodzi to nie widzisz po za nim świata.-dalej mówiła Eva.
-Nie przejmuj się mną. Jestem prawie dorosła...-powiedziałam.
-Prawie robi różnicę!
-Daj mi święty spokój ! - krzyknęłam i wróciłam do sali lekcyjnej.
2 miesiące później.
Są wakacje. Dzisiaj byłam u lekarza. Moja ciąża jest zagrożona, muszę na siebie bardziej uważać. Boję się że rodzice wiedzą. Mama ostatnio tak dziwnie mi się przygląda...Może dlatego że zawsze byłam niejadkiem a teraz pochłaniam jedzenie garściami? Nie wiem. Bardzo się boje. Zamyślona szłam do znanego mi domu. Domu, w którym niedługo będzie mieszkało moje dziecko. Mianowicie domu Sieme de Jonga ( nie zabijajcie ale kompletnie nie wiem jak to się odmienia! :) )
-Wejdź...- powiedział przygnębiony.
-Coś się stało? Jest twoja żona?- pytałam.
-Nie ma i nie będzie.-powiedział.
-Dlaczego?-zapytałam zszokowana.
-Ona nie żyje...
-Co?? Ale...co z moim dzieckiem ? Znaczy z waszym...Przecież obiecaliście mu zapewnić prawdziwy dom, taki jakiego ja mu nigdy nie dam... Ja sobie nie dam rady. Moi rodzice się o ciąży dowiedzieć nie mogą! Przecież mnie zabiją jak się dowiedzą!-mówiłam.
- Pomogę ci. Zamieszkasz u mnie, będziesz je wychowywać tu. Razem ze mną.
-Ale...nie, ja tak nie chcę!-ta informacja mną wstrząsnęła.
-A jak chcesz? Chcesz sobie sama dać radę ? - mówił ze spokojem.
-Nie...Ale moi rodzice...
-Pomogę ci... Pomogę...Teraz ty i moje dziecko jesteście dla mnie najważniejsi.- powiedział obejmując mnie ramieniem.
Dwa lata później.
Od roku jestem mamą małej dziewczynki. Przepraszam, przesłodkiej dziewczynki. Jej tata - Siem, stara się aby nic nigdy nie brakowało ani mi ani jej. Gdy rodzice dowiedzieli się o ciąży wyrzucili mnie z domu. Zamieszkałam u Sieme. Dzisiaj mam zamiar zrobić coś co już dawno planowałam. Z moją ukochaną córką, którą trzymałam na ręku, zapukałam do drzwi.
-Cześć mamo...-powiedziałam cicho na widok rodzicielki.
-Córeczko...To jest...moja wnuczka? Proszę wejdź...Proszę chociaż na chwilę, szukaliśmy cię z tatą ale nie mogliśmy znaleźć...-mówiła mama płacząc.
-Dobrze wejdę...
Rozmawiałam z mamą i tatą wiele godzin. Wybaczyłam im to co zrobili. Bądź co bądź to moi rodzice. Gdyby nie oni nic bym nigdy nie osiągnęła. Kocham ich. Gdy wróciłam do domu wyjęłam walizkę i zaczęłam pakować siebie i córkę.
-Gdzie wy tak długo byłyście? Martwiłem się.-powiedział biorąc małą na ręce.
-U moich rodziców.
-U kogo?
-U moich rodziców. Takie to dziwne? Każdy miał, albo ma rodziców.- uśmiechnęłam się lekko.
-Pogodziłaś się z nimi?-zapytał. W jego oczach ujrzałam radość. Doskonale wiedział jak trudno było mi się pogodzić z tym jak długo ich nie widziałam.
-Tak. Powiedzieli że powinnam do nich wrócić tak więc...
-Nie. Tylko mi nie mów że chcesz się do nich wyprowadzić. A co ze mną? Ja zostanę tu sam? Proszę cię, nie zostawiaj mnie ja sobie sam nie poradzę! Dziewczyno, ma najdroższa ja bez ciebie i małej żyć nie potrafię kocham ci...
-Dokończ. - uśmiechnęłam się.
-Kocham Cię. No nie mów że ty mnie nie. - uśmiechnął się szeroko obejmując mnie w pasie.
-No może troszeczkę...- powiedziałam całując go czule w usta.
Koniec.
Jeeeeeeeejku końcówka tak cudowna i przesłodka <333
OdpowiedzUsuńJapa sama się cieszy :D
Piękne to no <3
Czekam z niecierpliwością na kolejny
Buziaki ;**
świetnie, tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńczekam na następny, pozdrawiam :*****
Bardzo fajny :-D
OdpowiedzUsuńPiękne! <3
OdpowiedzUsuńAż się uśmiechałam do ekranu! :D
Czekam na kolejny
Buziaki :*
A ja się głupia cieszę,że czytam szczęśliwe zakończenia......Osz kurw.....Niedługo coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńParcik jak zwykle mega i ogólnie....Dawaj szybko nowy ;)
Masz....Tu też się zareklamujeeee ;P
Usuńhttp://gunner16.blogspot.com/2014/04/rozdzia-iii.html
Super :0 Bardzo fajna historyjka :) Czekam na następną :D
OdpowiedzUsuń