Hello ! :D
Dedykacja dla Żanety <33
Wybaczcie mi za to "coś" co tu napisałam ale, taki właśnie mi wpadł pomysł do głowy :*
Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać jego synek jest przesłodki <3
Archie <3 ;** Słodziak :*
Pozdrawiam ! Olka :D
Obudził mnie dzwoniący telefon. Dzwoniła moja przyjaciółka. Gdy odebrałam od razu oprzytomniałam. Susan miała dla mnie dobre wieści. Mianowicie znalazła mi pracę. Miałam być opiekunką dwójki dzieci.
Szybko się umyłam uczesałam, ładnie ubrałam i co było dziwne w moim przypadku zrobiłam sobie makijaż.
Gotowa pojechałam do domu w którym miałam pracować jako niania. Drzwi otworzył mi sympatyczny facet. Oglądając czasem mecze piłki nożnej z moim starszym bratem, domyślam się że ten gościu to chyba jakiś piłkarz. Miło się z nim przywitałam. On zaprowadził mnie do salonu, gdzie był przeraźliwy bałagan. Na podłodze siedział mały przesłodki chłopczyk i bawił się klockami. Obok niego siedziała mała cudna dziewczynka wpatrująca w to co robi jej brat. Usiadłam na kanapie i rozmawiałam z ich tatą.
-No więc tak. To jest mój synek Archie, a to jest moja córka Delilah . Pani zadaniem będzie się nimi zajmować podczas gdy ja będę na treningach bądź na meczach. Uprzedzam że czasem będzie tak że, będę musiał wyjeżdżać na zgrupowania, a wtedy może mnie nie być nawet tydzień a czasem dłużej.
-Aha...A mam pytanie.
-Proszę pytać.
-Obiady też mam gotować?
-Znaczy...ogólnie dobrze by było gdyby Pani była tu w roli takiej..ymm...
-Gosposi?
-O tak...właśnie o to mi chodziło. Wie Pani, sprzątanie, pranie, gotowanie, zakupy. itd. Zastrzegam że jestem w stanie Pani naprawdę dużo płacić jeśli wszystko będzie szło tak jak powinno.
-Oczywiście. Zgadzam się na wszystkie warunki.
-To by było na tyle. A! Pracę zaczyna Pani od jutra. Dobrze?
-Tak. Dobrze. To do jutra! Do widzenia!
-Do widzenia!
Wracając do mojego domu, zastanawiałam się gdzie jest żona tego faceta...Gdy wróciłam do domu, przebrałam się w dresy, i włączyłam laptopa. Zaczęłam przeszukiwać internet w celu, dowiedzenia się czegokolwiek ciekawego na temat mojego nowego pracodawcy. Gdy zaczęłam czytać pewien artykuł, włosy stanęły mi dęba. Tytuł brzmiał mniej więcej tak: Czy partnerka zostawiła go samego z dziećmi?
Przeczytałam i nie dowierzałam. W nocy nie mogłam zasnąć. No bo, ludzie jak można zostawić takiego super przystojnego faceta? Zamyślona zasnęłam bo, jutro czekał mnie ważny dzień. Mianowicie pierwszy dzień w pracy. Byłam strasznie zestresowana. Po dwóch godzinach jednak już nie myślałam o czymś takim jak stres. Posprzątałam dom, i zrobiłam dzieciom na obiad naleśniki. Teraz układałam z dzieciakami puzzle. Usłyszałam że ktoś wchodzi do domu. Był to mój pracodawca-Pan Jack. Gdy wszedł do salonu miał oczy jak pięć złotych.
-Dobrze się Pan czuję? Wszystko w porządku?
-Słucham? Tak...Tylko tu od dawna nie było tak czysto.-uśmiechnął się do mnie przyjaźnie a ja tylko się powstrzymywałam żeby nie zemdleć na widok jego czarującego uśmiechu.
-Miło mi to słyszeć. To ja już pójdę. Pa dzieciaki-kucnęłam i ucałowałam ich obydwoje w policzki.
-Papa nianiu! -powiedział Archie.
-Papa...Do widzenia.
-Do widzenia. Niech Pani jutro weźmie ze sobą piżamę i jakieś ciuchy na przebranie.
-Słucham?
-Tak, wiem głupio to brzmi. Jutro wyjeżdżam bo, gramy mecz na wyjeździe. Nie będzie mnie na noc. Da sobie Pani radę?
-Tak, oczywiście. To...do widzenia.
-Do widzenia.
Następnego dnia spakowałam sobie w torbę piżamę, ubrania na zmianę i najpotrzebniejsze rzeczy. Spakowana pojechałam prosto pod dom w którym jestem nianią. Posprzątałam, bawiłam się z dzieciakami, potem wzięłam ich na spacer. Wieczorem gdy dzieci już zasnęły usiadłam i oglądałam mecz Arsenalu. Zremisowali. Trudno. Pomyślałam i położyłam się spać. Na drugi dzień wrócił Pan Jack. Miałam już wychodzić ale mały Archie się do mnie przytulił i prosił żebym została.
-Skarbie, ja muszę już iść do domku wiesz? Przyjdę do was jutro.-próbowałam przekonać malca.
-Ale ja chce zebyś została! Nianiu...plose...-zaczął płakać.
-To może niech Pani zostanie jeszcze dzisiaj dobrze?-spytał się jego tata.
-Jeżeli to nie problem.
-Dla mnie? Żaden. A dla moich dzieciaków sama radość. - uśmiechnął się tak że zmiękły mi kolana.
I tak zostałam w domu Wilshera na kolejną noc. W nocy nie mogłam spać. Zeszłam na dół do kuchni napić się wody. Napiłam się i już miałam wychodzić gdy, w drzwiach ujrzałam Jacka. Podszedł do mnie i bacznie mi się przyglądał.
-Coś nie tak??-spytałam zdziwiona jego zachowaniem.
-Niee...Mówił ci ktoś kiedyś że jesteś piękna?-zadał mi pytanie.
-Słucham? Znaczy...ee...nieee..e.e.- odpowiadałam z zająknięciem.
-To ja ci to powiem. Jesteś piękna.
Powiedział te słowa i zaczął mnie namiętnie całować. W pewnym momencie do kuchni wszedł Archie i powiedział:
-Tatusiu...czemu całujesz moją żonę? - zapytał gniewnie a mi urwał się film.
***
Obudziłam się zlana potem. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 5:15 . Ciężko westchnęłam. O ludzie...nigdy nie miałam takiego snu! Żeby mi się mój teść śnił?? I to jeszcze w taki sposób??
Siedziałam tak przez dłuższą chwilę aż obudził się mój mąż.
-Kochanie...kładź się...Jeszcze wcześnie...Jutro musimy jechać do moich rodziców na obiad wiesz? No...połóż się. Przytul do swojego kochanego mężusia.
Wtuliłam po czym powiedziałam:
-Kocham cię Archie.
-Wiem żabko. Ja ciebie też. Śpij dobrze.
Koniec.
Ja pier***....
OdpowiedzUsuńTakiego teścia to bym brała w każdej chwili :P
OFC zajer... i czekam na nowy :)
Pozdrawiam :* ♥♥♥
Świetny! <3 Archie i Jack, uwielbiam Ich! ;33 :D
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnej historii!
Pozdrawiam ;*
zeje***
OdpowiedzUsuńsory że wcześniej nie komentowałam byłam na telu ale czytałam :*
pozdrowienia :*
ps. czekam na następny :)
Super <3
OdpowiedzUsuńTwoje historie są nie z tej ziemi <3
Czekam na następną historię <3
Kochammm ...
OdpowiedzUsuńnowy rozdział na http://posylamusmiech.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń:)
o jeja ;D jakie cudne <3
OdpowiedzUsuńA ta końcówka :D
Czekam na kolejny ;*
Awwww swietne ❤ Dodaj juz nowe opowiadanie 😃
OdpowiedzUsuń