sobota, 31 sierpnia 2013

Aaron Ramsey

Hej. Jednopart zadedykowany dla Martyny która pisała z Anonima <3 :*

Właśnie skończyłam pakować ostatnią walizkę. Dzisiaj ja i moja przyjaciółka Iza lecimy do Londynu, gdzie mieszka kuzyn Izy Wojtek. Wojciech jest piłkarzem naszej reprezentacji i Arsenalu Londyn. Bardzo go lubię. Kiedyś mi się on podobał…znaczy…nadal mi się podoba ale…on ma dziewczynę. Po moich smutnych rozmyślaniach głośno westchnęłam i spojrzałam na telefon. Izka miała być za pół godziny. Szybko się przebrałam, związałam włosy w luźnego kucyka, i byłam gotowa. Po kilku długich godzinach ja i Iza byłyśmy w Londynie. Wyszłyśmy z lotniska i kierowałyśmy się w stronę postoju taksówek. Wtedy obok nas podjechało Porsche. Wyszedł z niego elegancki jak zawsze Wojtek. Wsiadłyśmy do jego auta (on oczywiście zapakował nasze bagaże) Powiedział nam że dzisiaj on i jego dziewczyna robią imprezę w mieszkaniu. Gdy przyjechaliśmy w mieszkaniu przywitała nas miło jego dziewczyna. W sumie jest całkiem sympatyczna. Gdy siedzieliśmy przy obiedzie Wojtek oznajmił że on i jego dziewczyna biorą ślub, ponieważ jest ona z nim w ciąży. Poczułam ukłucie w sercu…Mężczyzna którym jestem zauroczona od tylu lat będzie ojcem i mężem…Wiem że w jego oczach zawsze będę małolatą, przyjaciółką kuzynki…Po posiłku udałam się do pokoju w którym ja i Iza nocowałyśmy. Położyłam się na łóżku i pozwoliłam żeby z moich oczu spływały łzy. Pięć minut później przyszła Iza.
-Ej mała…Nie płacz. Będzie dobrze. Jeszcze znajdziesz mężczyznę którego pokochasz i on to odwzajemni…Nie płacz...Widocznie tak miało być.
-Wiem…tylko po prostu jest mi przykro że oni są szczęśliwi a ja nie- mówiłam przez łzy.
Wieczorem ubrałam czerwoną sukienkę przed kolano, polokowałam włosy. Ubrana weszłam do salonu gdzie odbywała się impreza z okazji zaręczyn Wojtka i jego wybranki. Było tam już sporo osób. W większości byli tam piłkarze ze swoimi dziewczynami, żonami, narzeczonymi. Moją uwagę przykuł młody, przystojny chłopak który siedział smutny w fotelu. Po kilku minutach znałam tam już prawie wszystkich. Dowiedziałam się od Izki że ten chłopak siedzący na fotelu to Aaron Ramsey. Impreza trwała w najlepsze. Wszyscy się śmiali, i bawili w najlepsze. W pewnym momencie gdy Wojtek powiedział że będzie ojcem wszyscy zaczęli mu gratulować. Kątem oka zwróciłam uwagę że Aaron wyszedł do ogrodu. Mi również zrobiło się przykro. Dlatego wyszłam z salonu, i skierowałam w stronę ogrodu.
-Cześć…-powiedziałam po angielsku w stronę Ramseya.
- Cześć, przepraszam nie zauważyłem Cię. Mam sobie iść?
- Nie…z resztą jak chcesz mi to już obojętne.
Wypowiedziawszy to spojrzałam w stronę drzwi ( drzwi z ogrodu do salonu) z których było widać Wojtka i jego narzeczoną przytulających się. Spuściłam głowę i otarłam łzę z policzka.
-On Ci się podoba tak??
-Tak…A mocno to widać?
-Nie…Bo widzisz jedziemy na tym samym wózku…
- Jesteś gejem???????
- Nie! Skąd Ci to przyszło do głowy??
-No bo powiedziałeś to tak jakby on też Ci się podobał.
-Nie…mi podoba się jego narzeczona…No ale cóż ona jest z nim w ciąży…Jest mi ciężko z myślą że ona woli jego…
-Aaron…zobaczysz będzie dobrze. Ja też chciałabym żeby Wojtek wolała mnie ale…teraz już za późno.
Wybuchłam głośnym płaczem. Ramsey objął mnie ramieniem i przytulił do swojego wysportowanego ciała. Staliśmy tak dosyć długo aż przyszedł Alex. Szybko się od siebie oderwaliśmy a Chambo tylko się szeroko uśmiechnął i zawrócił się. Przez kilka minut patrzyliśmy na siebie. W końcu uznaliśmy że lepiej będzie jak wrócimy do środka. W salonie każde z nas usiadło gdzie indziej. W pewnym momencie Iza pociągnęła mnie za rękę. Zaprowadziła mnie do kuchni. Uśmiechnięta krzyknęła.
-Jesteś z Aaronem? Jak ja się cieszę!
- Izunia…uspokój się…nie jesteśmy razem…Ja się po prostu rozpłakałam a on mnie przytulił. Nic więcej.
-Przepraszam…nie powinnam.
-Nic się nie stało.
Przytuliłyśmy się i weszłyśmy do salonu gdzie nie było już połowy gości. Nie widziałam też Aarona. Gdy po imprezie wzięłam kąpiel i położyłam się spać całą noc nie mogłam zasnąć. Myślałam o mnie, Wojtku, jego przyszłej żonie i Aaronie. Następnego dnia zwiedzałyśmy z Izą Londyn. Jeszcze następnego dnia gdy Wojtek wychodził na trening zapytałam się czy mogę jechać z nim. Zgodził się. W jego samochodzie panowała grobowa cisza. Nawet nie próbowałam się do niego odzywać. Nie chciałam . Czułam że jak zacznę z nim rozmawiać to, wybuchnę płaczem. Wytrwałam całą drogę nie patrząc w jego strone. Gdy zajechaliśmy na stadion, Wojtek poszedł się przebrać a ja poszłam na trybuny. Siedząc tam, miałam nadzieję że zobaczę tam Aarona. Tak też się stało. Gdy go zobaczyłam poczułam się dziwnie szczęśliwa. Pomachałam w jego stronę. Uśmiechnął się do mnie szeroko i zaczął trenować. Po treningu podbiegł do mnie i zapytał czy chce może z nim zwiedzić Londyn. Powiedziałam że zwiedzałam Londyn z Izą ale jeśli on ma być przewodnikiem to z przyjemnością. Umówiliśmy się że on zmieni strój i możemy iść. Powiedziałam Wojciechowi że nie wracam z nim tylko z Aaronem. On na to się tylko uśmiechnął i poruszał charakterystycznie brwiami. Spędziłam naprawdę świetny dzień w towarzystwie Ramseya. Pokazał mi różne ciekawe miejsca w Londynie, o których dotychczas nie miałam pojęcia. Na koniec zabrał mnie do siebie do mieszkania ponieważ, zaczął padać deszcz. Gdy byliśmy już w mieszkaniu Aarona poczuliśmy się głodni. Aaron nałożył czapkę kucharską i zaczął coś przyrządzać. Mi kazał się rozgościć nie wchodzić do kuchni. Zaczęłam rozglądać się po mieszkaniu. Nagle natknęłam się na album z jego zdjęciami z dzieciństwa. Zaczęłam się śmiać, w tym momencie do pokoju wszedł Ramsey. Próbował mi wyrwać album z rąk lecz na marne. Aaron zaczął mnie łaskotać. Po paru minutach turlaliśmy się po podłodze. W pewnym momencie gdy ja leżałam na dywanie on siedział na mnie okrakiem. Zbliżył się do moich ust na co ja powiedziałam żeby poszedł do kuchni po coś mu się przypala. Wybiegł z salonu w ekspresowym tempie. Po 15 minutach jedliśmy już spokojnie spaghetti zrobione przez Aarona. Po posiłku zorientowałam się że jest już późna pora. Pożegnałam się z Ramsayem i już chciałam wychodzić ale złapał mnie za rękę i powiedział że nie pozwoli mi się pałętać samej po Londynie. Po długich namowach Aarona wreszcie zgodziłam się zostać. Dał mi jakąś swoją koszulkę i kazał położyć się w pokoju gościnnym. Obudziłam się w środku nocy. Czułam że robi mi się nie dobrze. Wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Zaczęłam wymiotować. Po chwili do drzwi łazienki zapukał Aaron.
- Mogę?
- No…
Aaron wszedł i kucnął obok mnie.
- Dobrze się czujesz?
- A nie widać?
-Sory…widać, widać. A co Ci dokładnie dolega?
- Aaron…znam Cię kilka dni a tak mnie wnerwiasz że…
- Dobra, dobra skończ te swoje gadki. – przerwał mi w połowie zdania i ładnie się uśmiechnął.
- Haha rzeczywiście śmieszne uważaj bo popuścisz.
- Ty a może ty w ciąży jesteś co??
- Ja?? No teraz to dowaliłeś. Ja?? Proszę Cię…ciekawe niby z kim…Chyba z wibratorem!
- Dobra, uspokój się. Chodź położysz się ze mną. Mój pokój jest bliżej łazienki. Położyłam się obok niego w jego sypialnym łóżku. Byłam tak, niebezpiecznie blisko niego. Lekko położyłam głowę na jego ramieniu, a on objął mnie. Na drugi dzień gdy, weszłam do salonu Aarona siedzieli tam już Iza, Aaron i Wojtek ze swoją dziewczyną. Moja przyjaciółka zaczęła na mnie krzyczeć że powinnam przynajmniej odebrać telefon a nie zabawiać się z Aaronem. Zabawiać? No, faktycznie stałam na środku pokoju w samych majtkach i Aarona koszulce. Szybko się ubrałam i wróciłam z Izą do mieszkania Szczęsnego. Tłumaczyłam jej że między mną a Aaronem nic nie zaszło ale ona jak  zwykle uważała się za mądrzejszą.

 Rok później.
Dzisiaj jest ślub Wojtka i jego narzeczonej. Zostałam na nie zaproszona. Nie mam nikogo więc poszłam sama. Na weselu nie zabrakło Aarona. Siedzieliśmy dosyć blisko siebie więc rozmawialiśmy o tym całym ślubie i o tym co nas dręczy. W pewnej chwili z Aarona oka wypłynęła łza. Cierpiał…bo kochał dziewczynę której nie powinien kochać…nie może. Pocałowałam go namiętnie w usta. On zdziwiony się na mnie popatrzył i porwał mnie do tańca gdzie w tle leciała moja ulubiona piosenka. Po skończonym weselu poszłam do hotelu który znajdował się naprzeciwko Sali weselnej. Poczułam że ktoś łapie mnie za nadgarstek. Ujrzałam Aarona. Musnął lekko moje wargi. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Zaprowadziłam go do swojego pokoju. W południe gdy zaczynały się poprawiny weszliśmy do Sali oboje trzymając się za ręce. Wszyscy zaczęli szeptać i dziwnie się uśmiechać w naszą stronę. Zaśmieliśmy  się i usiedliśmy w wybrane miejsca. Tak, byliśmy razem. I nie mieliśmy zamiaru tego ukrywać. Kocham Aarona, a on mnie. I teraz wiem, że to co czułam do Wojtka nie było miłością tylko, zwykłym zauroczeniem.

15 Lat później.

Dzisiaj jest finał Ligi Mistrzów. Arsenal będzie walczył o zwycięstwo. Mój mąż niestety nie gra już w piłkę nożną, ale świetnie uczy w nią grać nasze dzieci. Los tak chciał że mamy ich aż piątkę. Najstarsza jest Zuzia, potem bliźniaki William i Alex i potem znów bliźniaki tylko tym razem dziewczynki Mandy i Sylwia. Czasem spotykamy się z Wojtkiem i jego żoną ponieważ, pech chciał że nasze dzieci się znają ze szkoły. Po za tym nasza nienawiść do nich minęła. Jesteśmy szczęśliwi we dwoje i to nam wystarcza. No może nie we dwoje bo, szczęśliwą rodziną jesteśmy z naszymi dziećmi. J




Ogromnie przepraszam że nie dodałam posta po 6 komentarzach tak jak obiecałam, ale wyskoczył mi cudowny wyjazd w góry na trzy dni :) Byłam przy okazji w Krakowie <33 Piękne miasto!! Chcę tam zamieszkać :)) Hahah...:) Ach...Już wrzesień...W piątek mecz naszych kopaczy :) Jeśli mi się uda to dodam  kolejnego jednoparta jeszcze w tym tygodniu ale nic nie obiecuję. 
Buziaki :** Olka ;D




9 komentarzy:

  1. Jejaa tak jak Ci pisałam :*


    Cudowne,aż chciałabym ,żeby to była prawda ♥♥♥

    Z kim Następny???? :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz zaje***cie i każda twoja historia jest taka :-* pozdrawiam Madzia :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże jaka świetna historia .;D Już nie mogę się doczekać następnej .;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne opowiadanie! <3 Z niecierpliwością czekam na kolejne
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny, fajny ;) czekam na kolejne ;)

    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialna historia, nie mogę się doczekać kolejnej ! :) Pozdrawiam :*

    Zapraszam w wolnej chwili do mnie na : http://this-could-be-paradisee.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne :* Ten blok wcale nie jest taki skromny :D


    Zapraszam do mnie :D ♥ http://bvbstorymarzeniasiespelniaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna historia ;)

    Zapraszam do siebie: http://otworz-sie-na-nowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezu, genialne to jest! ^^

    Pzdr :3 + również założyłam bloga o Arsenalu, Ramsey'u między innymi; http://moje-marzenie-na-emirates-stadium.blogspot.com/ [jak ci się spodoba, proszę o komentarz] Thx :**

    OdpowiedzUsuń